wtorek, 25 lutego 2014

z zupełnie innej, nieznanej mi perspektywy



Tonę w farbach i pędzlach. 
Jeszcze tydzień temu twierdziłam : "sama przyjemność",
owszem była...na początku.
Stwierdzam też, że z roku na rok coraz gorzej znoszę zmiany...
 Ciężko mi się przestawić... 
"ale już dobrze...dobrze już"...







...miałam nadrabiać zaległości, ale odłożę nadrabianie na później... tylko skończę to,co rozpoczęte...



5 komentarzy:

  1. Mam podobnie ze zmianami, akceptuję, ale przestawienie się, zajmuje mi chwilę... działaj, kończ :) miłego

    OdpowiedzUsuń
  2. ...też tak mam, myślałam, żem jedyna :)
    Serdeczności: )

    OdpowiedzUsuń
  3. U mnie jest odwrotnie, zawsze na początki zmian łypię nieprzyjaznym okiem, a pózniej jak już w życie wejdą to się do nich dopasowuję szybko. Powodzenia z tymi farbami i pędzlami. ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. dziękuję:) co malujesz?:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zmieniliśmy mieszkanie, chcieliśmy odświeżyć :)

      Usuń