Plenery ślubne zawsze mają w sobie wiele uroku i emocji...
Tym razem zabieram Was do świata Anity i Arka...
Podczas sesji spotkaliśmy przemiłych ludzi, którzy gorąco kibicowali Parze Młodej, dopadł nas deszcz, trafiliśmy również na mglisty finisz naszej wędrówki...
I ta jesienna aura... jednym słowem baaardzo udany dzień.
A Wam Anito i Arku raz jeszcze - wszystkiego najwspanialszego na Nowej Drodze Życia!