Przypomniały mi się dzisiaj oliwki na drzewach, kiście winogron na wyciągnięcie ręki, spontaniczne wino na plaży, moje ulubione zielone okiennice, piwo w miłym towarzystwie, zatłoczone turystami uliczki, kwitnące kaktusy, kąpiele w morzu i ta świadomość, że nie muszę nic...
* z pozdrowieniami dla M i P
Świetne zdjęcia :)) Miło jesienią pooglądać takie widoki!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Marta :)
Taka swiadomosc... o tym, ze nie musi sie robic nic jest BEZCENNA !!!
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuń